czwartek, 19 czerwca 2014

Wakacyjne spotkanie blogerek - upominki




Chełmskie spotkanie blogerek - 14.06.2014
Upominki



Relacja napisana, a raczej pokazana, więc pora na zdjęcia upominków od sponsorów.
Organizatorki spisały się na medal, dzięki czemu mamy teraz masę produktów do testowania :)
Za wszystkie serdecznie dziękuję firmom:






A tak pięknie Organizatorki popakowały prezenty:










































to ta czarna pleciona bransoletka






Teraz pora zabierać się za testowanie :)



poniedziałek, 16 czerwca 2014

Wakacyjne spotkanie blogerek




Chełmskie spotkanie blogerek 14.06.2014






W sobotę 14-go czerwca roku pańskiego 2014 ;) miałam okazję pierwszy raz uczestniczyć w spotkaniu blogerskim. Spotkanie miało miejsce w moim rodzinnym mieście Chełmie, w gospodzie Sto pociech. Miałyśmy do dyspozycji dla siebie całą salę. 
Organizatorki - Anetka i Agnieszka  spisały się na medal. Dziewczyny jesteście wielkie :) Podziwiam Was za tak profesjonalnie przygotowane spotkanie. 



W spotkaniu udział wzięły:
Organizatorki:





Zaproszone blogerki:



Tradycją chełmskich spotkań jest pomoc Chełmskiemu Schronisku dla Zwierząt. Stanęłyśmy na wysokości zadania 
i tak oto prezentuje się jedzonko dla piesków:






O słodką stronę spotkania zadbała Ela piekąc dla nas przepyszne muffinki. Babeczki były równie smaczne, jak pięknie wyglądały. Mało kto mógłby im się oprzeć, zobaczcie sami:





Organizatorki pomyślały również o zorganizowaniu wymianki kosmetycznej. Stół z tymi kosmetykami cieszył się ogromną popularnością. Takie oto kosmetyki szukały nowych domków:





Po przepysznym obiadku nastał czas na pogaduchy, śmiechy oraz wymianę kosmetycznych doświadczeń :) Spotkanie minęło 
w bardzo pozytywnej atmosferze, co widać na wszystkich buziach:


































A tu Kasia złapała mnie na chwili odpoczynku w robieniu zdjęć ;)




Bardzo dziękuję organizatorkom za zaproszenie i cieszę się, że mogłam poznać tak wspaniałe dziewczyny :)




czwartek, 12 czerwca 2014

Rosyjska pielęgnacja włosów





Bania Agafii - Maska - Balsam do włosów
Staroałtajska intensywna regeneracja 



W końcu i ja mam rosyjski kosmetyk do pielęgnacji włosów. Wygrałam go w rozdaniu na blogu u Sarinycosmetics.
Maska została zużyta do końca, więc zapraszam na wpis o niej.





Opis produktu:
Staroałtajska maska-balsam przywraca siłę i piękno włosów. Naturalne składniki skutecznie pielęgnują, a wyciąg z papryczki chili wzmacnia działanie odżywczych składników, sprzyja wzrostowi włosów. Posiada właściwości kondycjonujące, zmiękcza włosy 
i ułatwia ich rozczesywanie.


 
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behetrimonium Chloride, Quaternium-91, Cetrimonium Methosulfate, Hydrolyzed Wheat Protein (roślinne proteiny), Arctium Lappa Root Oil (olej łopianowy), Hippophae Rhamnoides Fruit Oil (olej rokitnika ałtajskiego), Aralia Mendshurica Root Extract (korzeń aralii madżurskiej), Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok aloe vera), Bitumen (ałtajskie mumio), Capsicum Frutescens Fruit Extract (papryczka chili), Ricinus Communis (Castor) Seed Oil (olej rycynowy), Organic Althaea Officinalis Root Extract (organiczny ekstrakt prawoślazu lekarskiego), Echinacea Purpurea Extract (ekstrakt z kwiatów echinacei purpurowej), 
Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Caramel, Citric Acid.







Działanie/Opinia: Co do Maski-balsamu staroałtajskiego Banii Agafii mam mieszane uczucia. Kosmetyk daje się lubić, 
ale trzeba naprawdę dobrze obserwować włosy po jej użyciu bo mogą różnie zareagować. Stosowałam ją na kilka sposobów 
i nie każdy moje włosy polubiły. Najczęściej maskę stosowałam jako odżywkę, na końcówki włosów i nie trzymałam jej dłużej 
niż 5 min (jak zaleca producent). Na taki sposób pielęgnacji zareagowały najlepiej. Były bardzo miękkie (nawet przesuszone końce) 
i wygładzone, rozczesywały się bez najmniejszego problemu. Natomiast szybszego przyrostu nie zauważyłam. Zostawienie w ten sposób maski na 30-40 min nic nie zmieniało. Kolejnym sposobem było wtarcie balsamu w suche włosy na kilka chwil przed myciem (często tak robię z odżywkami) i zastosowanie jej ponownie po myciu. Tego nie polubiły. Końcówki były ogromnie spuszone, nie dało się ich ujarzmić. Przedobrzyłam na maksa ;) Reasumując, maska stosowana zgodnie z zaleceniami spisuje się naprawdę świetnie. Gorzej jest z eksperymentowaniem ;) Mam nadzieję, że to nie pierwsza i ostatnia rosyjska maska, którą miałam okazję nakładać na włosy. Chętnie wypróbowałabym jeszcze jakąś wersję.


   



Opakowanie: Kosmetyk zamknięty jest w okrągłym, plastikowym i przezroczystym słoiczku. Nakrętka jest w kolorze czarnym 
z wierzchnią naklejką. Kilka pierwszych użyć to była mordęga, wieczko bardzo ciężko było odkręcić i zakręcić. Na szczęście po jakimś czasie niedogodność ta znikła. Boki opakowania oklejone są naklejkami. Te z napisami rosyjskimi trzymają się bez problemów. Gorzej jest z papierową z informacjami w języku polskim. Podeszła wodą i napisy uległy starciu. Na naklejkach znajdziemy informacje o produkcie, skład, opis użycia, pojemność, czas od pierwszego otwarcia opakowania, dane dystrybutora oraz datę ważności. Dodatkowo zawartość zabezpieczona jest plastikowym wieczkiem. 

Zapach: Maska w opakowaniu pachnie dosyć intensywnie. Nie jest to zapach zbyt przyjemny, ale idzie się do niego przyzwyczaić. Kojarzy mi się z zapachami kosmetyków fryzjerskich. 

Konsystencja: Bardzo miękka, przypomina budyń. Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Jednak przy wybraniu większej ilości ma tendencję do uciekania z palców. Maska ma żółty kolor. 





Pojemność: 300ml
Cena: 16-18zł
Dostępność: internet, mniejsze drogerie.




Znacie tą maskę?
Jakie rosyjskie kosmetyki możecie polecić do zniszczonych włosów?




piątek, 6 czerwca 2014

Majowe zakupy



Nowe u mnie


W maju trochę nowych kosmetyków  zasiliło moją łazienkę. Część z nich to zakupy poczynione podczas promocji -40% 
w Rossmannie. Pozostałe to zakupy potrzebno-niepotrzebne ;) Zapraszam na wpis głównie zdjęciowy ;)




 

- Luksja -   Płyn do kąpieli Pink Sparkle 
- The Body Shop - Peeling jagodowy 
- Delia - Zmywacz do paznokci 
- Nivea - Dezodorant w kulce 
- Wibo - Żel stylizujący do brwi 
- Cztery pory roku - Odżywka do regeneracji paznokci i skórek 
- The Body Shop - Krem do rąk z absyntem 
- Wibo - Eliksir nawilżająca pomadka nr 03




 

- Wibo - Candy Shop lakiery piaskowe nr 1, 2, 3, 4 
Można je obejrzeć tutaj tutaj.   
- Lovely - Baltic Sand lakier piaskowy nr 3 
Pokazywałam go tutaj.   
- Wibo - Matowy top coat





- Lovely - Baltic Sand nr 9 
- Lovely - Paletka cieni






A jak Wasze majowe zakupy?



poniedziałek, 2 czerwca 2014

Denko - maj 2014



Denko po raz kolejny



Po ostatnim słabszym miesiącu w końcu i do mnie uśmiechnęło się denkowe szczęście. Pudełko pęka w szwach. Jestem z siebie ogromnie dumna ;) Jedynie, pustych opakowań po saszetkach mogłoby być więcej. Mam nadzieję, że nadrobię to w czerwcu. 
Póki co, zapraszam na wpis denkowy.




 - Barwa - Szampon piwny 
Wpis o nim w tej notce  
- Garnier - Odżywki do włosów (Drożdże piwne i owoc granatu, Olejek z awokado i masło karite) 
Bardzo lubię odżywki tej firmy, to już kolejne opakowania w moim denku. 
- L'Oreal - Orzeźwiające mleczko oczyszczające 
Bardzo dobrze się spisywało, radziło sobie również z wodoodpornym tuszem do rzęs. 
- Isana - Zmywacz do paznokci 
To już kolejne opakowanie. 
- Nivea - Antyperspirant




 - Miraculum - Peeling myjąco-wygładzający 
Peeling należy do słabszych zdzieraków o bardzo przyjemnym zapachu. 
- Ziaja - Mydło pod prysznic (Brzoskwinia, gruszka) 
Wspaniały zapach, mam ochotę na inne wersje zapachowe. 
- Eveline - Nawilżający krem do depilacji 
Do kremów Eveline często wracam. 
- Cleanic - Mleczna emulsja do higieny intymnej 
Bardzo dobrze się spisywała. 
- The Body Shop - Truskawkowe masło do ciała 
Wpis o nim pojawił się całkiem niedawno, w tej notce  
- Rossmann - Brzoskwiniowy płyn do kąpieli 
Bardzo ładnie pachniał.




 - Lilibe - Płatki kosmetyczne 
W maju często malowałam paznokcie stąd te dwa opakowania. 
- Wellness&Beauty - Sól do kąpieli (Trawa cytrynowa i bambus) 
Sól o bardzo przyjemnym i orzeźwiającym zapachu. 
- Marion - Bibułki matujące 
Bardzo je polubiłam. 
- Rival de Loop - Maseczka mleczno-miodowa 
Do maseczek tej firmy często wracam. 
- Organic Silica - Regenerujący krem z krzemem organicznym i borem, na noc





A Wasze denka jak się prezentują?